Jak łatwo się domyślić wypełnienie leczonego zęba jest najczęściej wykonywaną procedurą stomatologiczną. Mowa tu oczywiście o zakładaniu światłoutwardzalnej plomby w miejscu, gdzie dentysta usunął najpierw próchnicę. Trwałość takiego wypełnienia zależy od bardzo wielu czynników i niestety ciężko jest je jednoznacznie określić.
Rodzaje wypełnień stomatologicznych
Jak wiadomo materiały są lepsze i gorsze, tyczy się to również wypełnień stomatologicznych. Najbardziej popularne i najchętniej stosowane są tu materiały kompozytowe światłoutwardzalne. W chwili obecnej najlepszymi dostępnymi na rynku kompozytami są takie zawierające cząsteczki wypełniacza – ich właściwości zbliżone są bardzo tkanek naturalnego zęba, co daje im dużą odporność na zużycie. Warto jednak wiedzieć, że materiały kompozytowe nie lubią wilgoci, dlatego też w trakcie odbudowy dentysta musi upewnić się, że dany ząb jest całkowicie suchy. W tym miejscu zaczynają wchodzić w grę indywidualne umiejętności dobrego stomatologa – jakby nie spojrzeć, w końcu jakość pracy zależy od kwalifikacji specjalisty. Z punktu widzenia pacjenta dentysta coś tan włożył, posmyrał, utwardził, ukształtował i finito! Prawda jest jednak taka, że prawidłowe ukształtowanie wypełnienia wymaga sporego asortymentu narzędzi, materiałów, wiedzy i doświadczenia. Nadanie zębowi niewłaściwego kształtu prowadzi do jego osłabienia i mniejszej wytrzymałości, a przecież nasze zęby cały czas ciężko pracują i narażone są na bardzo duże obciążenia w trakcie żucia.
Dobry stomatolog to nie wszystko
By wypełnienie utrzymało się jak najdłużej i zachowało przy tym swoje wszystkie właściwości, pacjent od siebie też musi coś dać. Mowa tu oczywiście o przestrzeganiu właściwej higieny. Wydawałoby się to oczywistym, niestety nie zawsze tak jest. Przez prawidłową higienę rozumie się tu szczotkowanie minimum dwa razy dziennie – rano i wieczorem. Ważne jest również, by regularnie chodzić na kontrole oraz co pół roku wykonywać higienizację. Zarówno osady jak i kamień nazębny nie sprzyjają trwałości wypełnień, mogą natomiast prowadzić do rozwoju próchnicy pod nimi.
